Nie dali byście???
Pozostało nam skapitulować i zacząć psu gotować - mięso z ryżem. Który pies by tego nie wolał? Szybko zorientowałam się, że i ja mogę na tym skorzystać. Psu gotuję kilka kg ćwiartek z kurczaka w 15-litrowym garze, potem porcjuję i mrożę mięso, a wywaru zostaje mi sporo litrów. Kiedy przychodzi wielki dzień gotowania dla psa dla nas przychodzi tydzień zupowania :)
Dziś właśnie nadszedł ten dzień kiedy mam w kuchni ok 8 litrów czystego rosołu z kurczaka (gotuję na maleńkim ogniu, żeby był klarowny) I własnie dziś postanowiłam ugotować ostatnio naszą ulubioną zupę "chińską".
Ta moja "chińska" zupa jest zupą bardzo elastyczną. Otóż można ją zrobić i przyprawić na wiele różnych sposobów i za każdym razem będzie miała trochę inny smak. Ja osobiście bardzo rzadko korzystam z przepisów, więc i to co gotuję jest zazwyczaj naginane do tego co mam aktualnie w lodówce/zamrażarce.
Co MUSI być w tej zupie?
1. MIĘSO 300-500g - najlepiej wołowina, ewentualnie wieprzowina (łopatka, gulasz wieprzowy)
2. makaron chiński (sojowy, ryżowy, pszenny - jaki lubicie)
3. sos sojowy
4. mrożonka chińska (lub pędy bambusa, kiełki fasoli mung, grzybki moon, paprykę czerwoną osobno)
5. warzywa na rosół (2 marchewki, 1 pietruszka, kawałek pora, 1/4 selera)
6. papryka słodka i ostra
7. ziele angielskie, liść laurowy, pieprz w kulkach do wywaru (ja używam piramidki smaku z lidla, która to wszystko ma plus suszoną cebulę i nadaje na prawdę fajny aromat zupie i nie ma niespodzianek typu ziele angielskie rozgryzione podczas konsumpcji zupy:)
8. masło lub olej do podsmażenia mięsa i warzyw
To co jest elastyczne:
1. pasta z trawy cytrynowej, może być imbir albo sok z limonki, ew. nawet sok z cytryny albo ocet balsamiczny
2. inne przyprawy z kuchni chińskiej, azjatyckiej, wietnamskiej takie jak: sos teriaki, sos rybny itp itd. CO KTO LUBI!
Najpierw robimy wywar na kurczaku (1 ćwiartka na 2 litry jak chcecie cienki rosół, dwie na 3 l jak chcecie lepszy;)) dodajemy piramidę smaku. Kiedy pogotuje się ok 45 min/1 godz. możemy przygotowywać resztę. Wołowinę kroimy na drobne paseczki, por, marchew, pietruszkę i seler również kroimy - jak kto lubi, ja pokroiłam marchew i pietruszkę na pół wzdłuż i potem na plasterki a selera na paseczki. Wrzucamy wołowinę na rozgrzany olej (można razem z porem) a kiedy mięso się lekko podsmaży dodajemy resztę warzyw.
Polewamy obficie sosem sojowym, dodajemy inne przyprawy (ja dodałam 2 łyżeczki trawy cytrynowej) i smażymy kilka minut po czym dolewamy chochelkę/dwie wywaru i dusimy ok 10 min, żeby wszystko przeszło smakiem przypraw.
Wrzucamy wszystko do wywaru. Na tę samą patelnię wysypujemy mrożonkę chińską (ja użyłam tej z Lidla), można dodać odrobinę oleju (jak ktoś chce może wrzucić bezpośrednio do zupy, ja jednak czuję wtedy w zupie smak mrożonki, wolę ją odparować, wtedy jest smaczniejsza) Polewamy sosem sojowy i podduszamy (można dodać trochę wywaru). Ja dodałam jeszcze paprykę słodka i ostrą po ok. 1-2 łyżeczki.
Wszystko wrzucamy do gara. Na małym ogniu gotujemy wszystko pod przykryciem jeszcze ok. 30 min. Oczywiście próbujemy zupy i doprawiamy - można dodać imbiru czy innych wschodnich przypraw. Ostatnio zrobiłam zupę mocno imbirową, dzisiaj w zamian dodałam pastę z trawy cytrynowej, sos sojowy, papryki słodką i ostrą, 2 łyżki sosu teriaki. Wystartowałam z 3 litrami wywaru, wyszedł mi gar 5 litrów zupy:)
Przed podaniem kruszymy makaron do miski/talerza i zalewamy wrzącą zupą (makaron dojdzie) spożywamy po 5 minutach.
To właściwie nie przepis, a bardziej inspiracja, pomysł. Tak czy siak polecam się skusić i ugotować swoją wersję :)
SMACZNEGO!